W naszym codziennym życiu, podczas wypowiedzi i prezentacji, często używamy pewnych słów lub zwrotów, nie zdając sobie sprawy, że mogą one negatywnie wpływać na naszą komunikację. Jednym z takich szkodliwych natręctw językowych jest popularne połączenie słów "nie no". To wyrażenie, choć często używane, może mieć negatywne skutki dla naszych rozmów i przemówień.
Nie no, dokładnie tak!
Ostatnio miałem okazję usłyszeć wypowiedź, wyjątkowo inteligentnej swoją drogą osoby, która na pewne pytanie odpowiedziała: "Nie no, dokładnie tak!" Chwilę się zastanowiłem i zaczęło mnie to nurtować. Co tak naprawdę oznacza to "nie no" zestawione zee sformułowaniem "dokładnie tak"? Jak można zrozumieć taką wypowiedź? Bardziej nie? Czy bardziej tak?
W dalszej części wypowiedzi tej samej osoby usłyszałem wiele innych "nie no", rozpoczynających kolejne zdania:
- "Nie no, żeby przeanalizować sytuację od początku..."
- "Nie no, naprawdę tam był trudny orzech do zgryzienia..."
- "Nie no, bywa to bardzo ciekawe, ale..."
Obserwując zmarszczone czoła słuchaczy, dostrzegłem ich dezorientację. Wiedziałem, co czują: patrzą na film, w którym lektor, dajmy na to Jacek Brzostyński, od czasu do czasu zaczyna mówić po bułgarsku.
Potwierdzające sformułowanie "nie no, dokładnie tak" było jak katowanie silnika na wysokich obrotach, przy jednoczesnym zaciąganiu ręcznego hamulca. Było jak nożyce przecinające nić porozumienia między nadawcą a odbiorcą komunikatu. Zamiast budować zaufanie i tworzyć wspólną przestrzeń dyskusji, to sformułowanie sygnalizuje od samego początku różnice zdań.
W skutecznej komunikacji, taka sytuacja stanowi ostatnią rzecz, jaką chcielibyśmy osiągnąć. Chcemy, aby nasze przekazy były klarowne i zrozumiałe dla odbiorców, a nie wywoływały dezorientację i podważanie naszej wiarygodności.
Powszechne natręctwa językowe
Oczywiście, "nie no" to tylko jedno z wielu natręctw językowych, które często spotykamy w naszym otoczeniu. Warto również zwrócić uwagę na inne, takie jak:
- "prawda?" - często wypowiadane na końcu zdania, co może sugerować brak pewności ze strony mówcy.
- "słuchaj" - często używane na początku wypowiedzi, co może sprawiać wrażenie, że mówca narzuca swoje zdanie.
- "szczerze mówiąc" - czasami wtrącane, co może sugerować, że mówca w innych zdaniach nie jest jednak szczery.
- "jakby" - przed przymiotnikami albo rzeczownikami
- "i wiesz..." - będące łącznikiem między jedną częścią zdania, a kolejną
- "generalnie" - mające wprowadzić jakiś ogólny przekaz, ale często stosowane w przypadkowych zdaniach
Jednakże, jak dotąd, nie spotkałem natręctwa językowego bardziej szkodliwego niż "nie no". To wyrażenie wprowadza zamęt i przeszkadza w skutecznej komunikacji. Dlatego warto zadbać o świadomość swojego języka i unikać takich natręctw, które mogą wpływać negatywnie na odbiór naszych przekazów. Pamiętajmy, że klarowna i zrozumiała komunikacja to klucz do budowania efektywnych relacji zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym.
W jaki sposób pokonać natręctwa językowe?
Proponuję podejście dwuetapowe:
Etap 1: Uświadom sobie, że je popełniasz
Jeśli nie wiesz, że popełniasz natręctwa, nie jesteś w stanie tego zmienić. Ale jeśli wiesz, możesz coś próbować z tym robić. Np. kiedy wypowiesz często powtarzane prze siebie słówko, powiedz do siebie w myślach: o, znowu to zrobiłem/zrobiłam. Nie gań się za to, nie obwiniaj, po prostu zdiagnozuj fakt powiedzenia tego czy innego słowa. Po prostu zauważaj. Będąc bardziej uważnym/uważną, jesteś w stanie odnotowywać coraz mniej takich gaf.
Etap 2: Skoncentruj się na przemyśleniu wypowiedzi
Natręctwa pojawiają się zazwyczaj, bo nasz umysł potrzebuje czasu na znalezienie właściwego słowa lub by ułożyć całą myśl. Wstawki typu, "wiesz...", "tak jakby" albo "nie no" dają nam chwilę wytchnienia, czas na refleksję. Tymczasem o wiele przyjemniejsza dla słuchaczy jest... pauza. Pauza tuż przed wypowiedzią daje nam chwilę na zastanowienie się co i jak chcę powiedzieć. Jednocześnie dajemy sobie czas na dobre ustrukturyzowanie wypowiedzi. Mając w głowie obmyślony jej plan, jest duża szansa, że nie będziemy posiłkować się niepotrzebnymi słówkami-wypełniaczami.
Pamiętajmy jednak, że pewne słowa przychodzą nam do głowy częściej niż inne. Nie dążmy do perfekcji, by całkowicie wyeliminować tego rodzaju sformułowania. Ważne, by ich nie nadużywać. by z naszych prezentacji i wypowiedzi odbiorcy nie zapamiętali najbardziej właśnie tych natręctw. Gdy je wypowiadamy od czasu do czasu - nie rozdzierajmy szat.
A jeśli chcesz wnieść swoje umiejętności komunikacyjne w biznesie na dużo wyższy poziom, to być może zainteresuje Cię nasze szkolenie Prosta Komunikacja w Biznesie, o któym więcej poczytać możesz TUTAJ>
Piotr Garlej