Kilka dni temu legenda amerykańskiego stand upu, Jerry Seinfield, wygłosił przemówienie na zakończenie roku akademickiego na uniwersytecie Duke. Warto je obejrzeć, by wyciągnąć kilka lekcji w kontekście prezentacji, komunikacji, ale i ogólnie życia. Naprawdę warto.
Nagranie obejrzeć można tutaj:
Punktem kulminacyjnym wystąpienia Seinfielda był fragment między 12:30 a 14:30 z fragmentem brzmiącym w ten sposób:
“The slightly uncomfortable feeling of awkward humor is okay. It’s not something you need to fix (…). Do not lose your sense of humor. You have no idea at this point in your life how much you are going to need it to get through. (…) Humor is the most powerful, most survival, essential quality you will ever have or need to navigate through the human experience.“
Skojarzenia ze słynną przemową Steve’a Jobsa ze Stanfordu są ewidentne. Seinfield też oparł swoją narrację o zasadę trzech: w środkowym fragmencie przemówienia wskazał trzy (nie cztery, nie dziesięć) rad dla młodych osób.
Te trzy rady brzmiały następująco:
1. Bust Your ass (Nie obijaj się)
2. Pay attention (Bądź uważny)
3. Fall in love (Zakochaj się)
Być może przemówienie Seinfielda nie stanie się klasykiem retoryki na podobnym poziomie jak przemówienie stanfordzkie Jobsa (choć po trzykrotnym przesłuchaniu – myślę sobie teraz: kto wie, kto wie?). Tym niemniej Seinfield wykazał się kilkoma błyskotliwymi technikami prezentacyjnymi. Oto one:
- Perspektywa odbiorcy
Większość kiepskich prezenterów zaczyna od własnej perspektywy. Opowiada o sobie, o swoim punkcie widzenia i próbuje w swój świat wciągnąć innych. Seinfield zrobił na odwrót. Wczuł się w sytuację odbiorców i wszedł do ich świata. Zaczął więc swoje przemówienie od ich perspektywy. Nawiązał do ich szkoły, do ich obaw o przyszłość. To dało poczucie więzi z odbiorcami.
- Humor
Seinfield to mistrz humoru. I widać to na każdym. Humor to technika nie po to, by rozbawiać publiczność dla samego rozbawienia. W prezentacjach humor to sposób na pozyskanie uwagi odbiorców. Jeśli się śmieją, to znaczy, że słuchają. I zapewne będą jeszcze przez co najmniej kilka minut słuchać. I dopiero wówczas – kiedy upewniliśmy się, że mamy uwagę odbiorców – możemy im serwować nasze pomysły, postulaty i snuć swoją wizję świata.
- Kuszt wypowiedzi
Seinfield pokazuje w tej przemowie, że jest sprawny retorycznie. Używa krótkich zdań, chwytliwych haseł. A w zdaniu “We’re embarrassed about things we should be proud of and proud of things we should be embarrassed about” użył nawet wyrafinowanej retorycznej figury, zwanej chiazmem. To zdanie wzbudziło największy aplauz. Dzięki temu słucha się go z wielką uwagą.
- Obalenie powszechnie obowiązujących prawd
Mówienie czegoś wbrew stereotypowi, wbrew powszechnie obowiązującej opinii czy wbrew oczekiwaniom – zawsze wzbudza zaintrygowanie odbiorców. A dzięki zaintrygowaniu – mamy ich uwagę. Seinfield kilkukrotnie mówi coś niespodziewanego. Między innymi: „I can’t imagine how sicky you are of hearing about following your passion. I say, the hell with passion. Find something you can do – that would be great.” Albo: “I know what you are thinking: I can’t believe they invited this guy”.
Piotr Garlej